Jednym z zagadnień, które spędzało mi sen z powiek przez ostatnie tygodnie, było ustalenie jak mam się pożegnać
ze wszystkimi. No dobrze, może nie żegnać, ale poinformować o zmianie, dać
pewien akcent naszym przenosinom. Zarówno Piotr, jak i moja Mama, mówili mi, abym dała sobie spokój
z myśleniem o tym i zupełnie nie rozumieli w czym rzecz.
Otóż jest to ważny dla mnie
temat, którego nie mogę pominąć. Mam tyle różnych wspomnień, myśli, relacji
wokół, które miały istotne dla mnie znaczenie, przynajmniej dla mnie, że nie
mogę nad tym przejść do porządku dziennego i po prostu wyjechać. Nie wiem co o
tym sądzicie. Być może też powiecie, że ważniejsza jest przyszłość i skupienie
się na niej, a nie celebrowanie przeszłości. Dla mnie jednak niezwykle ważnym
jest kontakt z tyloma osobami jeszcze przed wyjazdem.
Dziś jestem już spokojna.
Zrobiłam plan. Analiza różnych rozwiązań, konfiguracji, scenariuszy spotkań
zajęła mi 3 godziny. Wiem, na pewno dla niektórych to śmieszne. Ale musiałam
wyobrazić sobie wszystkie te sytuacje kiedy spotyka się razem środowisko
służbowe z Leroy Merlin, partnerzy biznesowi, przyjaciele, znajomi, a nawet
członkowie rodziny. Mimo pierwotnej chęci wymieszania środowisk – taki biznes
mixer – zrezygnowałam z tej myśli. Jednak inny jest przekaz podsumowujący
kilkanaście lat pracy w jednej firmie, a kilkadziesiąt lat znajomości z kimś ze
szkoły….
Czyli będą różne komunikaty,
kanały, imprezy i kalendarz jest wypełniony do końca lipca…
Każdego chcę ucałować, wyściskać, każdemu spojrzeć w oczy...
PODZIĘKOWAĆ ZA WSZYSTKO!
PODZIĘKOWAĆ ZA WSZYSTKO!
DZIĘKUJĘ WAM!
Ale pamiętajcie, ja tu wrócę! Jak w wierszu Konstantina Siemionowa, którego uczyliśmy się w szkole, na lekcjach języka rosyjskiego.
